Łączna liczba wyświetleń

sobota, 3 marca 2012

Książka Zagubieni w czasie...

Błękitnokrwiści. Zagubieni w czasie/okładka
Po długiej przerwie wracają wampiry z Manhattanu, czyli "Błękitnokrwiści" amerykańskiej pisarki, Melissy de la Cruz. Brawurowa seria rozpoczęła się w samym sercu Nowego Jorku, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach zginęła jedna z uczennic prestiżowej i upiornie drogiej szkoły Duchesne. Tragiczny początek? Potem było tylko gorzej - odnalezienie mordercy nie rozwiązało problemów wampirów. Całemu gatunkowi zagroziła eksterminacja. Zabić kogoś, kto jest nieśmiertelny? Dla popleczników Upadłego nie było to problemem...
"Zagubieni w czasie" to już szósta odsłona popularnej serii. Czas Błękitnokrwistych dobiegł końca - byli elitą władzy, stali się zwierzyną. Ostatnią nadzieją wampirów jest wypełnienie testamentu Lawrence'a Van Alena, dziadka Schuyler, i odnalezienie mitycznych wrót. Na ich poszukiwanie rusza właśnie Schuyler, półkrewka, mieszaniec... Trop wiedzie aż w piaski pustyni, do dalekiego Egiptu. Schuyler nie może liczyć na pomoc. Jack musiał ją opuścić. Mimi ma własne problemy...
No właśnie. Niepoprawna Mimi ma zamiar sforsować bramy piekieł by wyrwać z otchłani ukochanego Kingsleya. Uzbrojona w szpilki, pełen makijaż i ciuchy od najlepszych projektantów, rzuca wyzwanie samemu Lucyferowi. Co okaże się silniejsze? Jej nowonarodzona, rozbuchana miłość, czy zimna mądrość przywódcy upadłych aniołów?
"Zagubieni w czasie" to przedostatni tom cyklu, który ma zarówno zagorzałych wielbicieli, jak przeciwników. Melissę de la Cruz oskarżano o zbytnie przywiązanie do świata amerykańskiego high-life'u, o nadmiernie rozbudowane opisy odzienia bohaterów, wreszcie reklamę koszmarnie drogich odzieżowych marek. W końcu ile wampirów ubiera się u Prady? Ale "Błękitnokrwiści" to nie tylko wycieczka na salony, to również oryginalna mitologia nawiązująca do historii pierwszych amerykańskich osadników, dzieje upadku aniołów oraz skomplikowana intryga z mocno zakręconym wątkiem romansowym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz